Flagowy projekt podatkowy Ministerstwa Finansów, jakim jest ryczałt od dochodów spółek kapitałowych, potocznie nazywany „estońskim CITem”, po pierwszych miesiącach obowiązywania już czekają zmiany.
Ilość ograniczeń i wymogów sprawiła, że jeszcze przed wejściem w życie przepisów doczekały się one ponad 100 stronicowych objaśnień, a z samego rozwiązania skorzystało niespełna 350 podmiotów.
Ministerstwo Finansów zapowiada poprawki do ryczałtu, które mają uatrakcyjnić to rozwiązanie. Nastąpić ma zamiana lub ograniczenie wybranych warunków wejścia i pozostawania w systemie:
- zniesienie limitu przychodów, który obecnie wynosi 100 mln zł rocznie,
- rozszerzenie katalogu podmiotów uprawnionych do skorzystania z ryczałtu na spółki komandytowe i komandytowo-akcyjne, a także spółdzielnie,
- likwidację minimalnego wolumenu inwestycji, czyli obowiązku ponoszenia bezpośrednich nakładów inwestycyjnych o określonej, minimalnej wielkości,
- brak konieczności ponoszenia dopłaty, związanej z różnicą w ewidencjach, w momencie wejścia do systemu.
Z zapowiedzi wynika, że limit przychodów i obowiązek ponoszenia nakładów inwestycyjnych zostaną zniesione już od początku 2022 r. W tym samym czasie spółdzielnie otrzymają możliwość skorzystania z rezerwy inwestycyjnej, a opodatkowanie ryczałtem od dochodów spółek kapitałowych będzie dla nich możliwe później.
Pozostałe warunki, a więc konieczność posiadania relatywnie prostej struktury właścicielskiej, prowadzenie w Polsce realnego biznesu, czy warunek zatrudniania co najmniej 3 osób będą musiały zostać spełnione na dotychczasowych zasadach.
Zmianie mają też ulec stawki ryczałtu, wpływając na obniżenie efektywnej stawki opodatkowania na poziomie wspólników spółki opodatkowanej ryczałtem.
Tzw. estoński CIT obowiązuje w Polsce od 1 stycznia 2021 r. i obecnie mogą z niego korzystać – po spełnieniu i trwałym monitorowaniu szeregu warunków – spółki akcyjne i spółki z o.o.